czwartek, 25 grudnia 2008

Wybiegając w mózg...

Mózg jako nasza „jednostka centralna” posiada ogromną „moc obliczeniową” która pozwala odbierać różne bodźce np: ból, smak, czucie w kończynach itd. Rozważając postęp naukowy i to że wykorzystujemy zaledwie 7(?)% naszej „mocy obliczeniowej” stwarza pewną perspektywę niedalekiej przyszłości. Wybiegając tak w przyszłość zastanawiać się zacząłem nad rozwojem sztuki np: malarstwa. W którym w przyszłości farby będą przeżytkiem a obrazy cyfrowe „malowane mózgiem” będą na etapie monopolizacji rynku sztuki. Chodzi mi o taką akcję-reakcję z mózgiem jak akcje-reakcje z pędzlem dłonią i percepcją, rozwiązaniem takim może być specjalny hełm/okulary które są połączone za pomocą fal neuronowych z mózgiem tak aby człowiek który myśli np o wschodzącym słońcu urządzenie „malowało” by zgodnie z wytycznymi wyobraźni i tego jak my byśmy to widzieli, zapewne arcydzieła byłyby na miarę Picassa spędzając zaledwie parę minut na porządkowaniu każdej myśli związanej z obrazem i tak przez fale neuronowe nasz mózg by odpowiadał na pytanie brzmiące „bip”- „pip” i przez niezliczone milionów razy w nanosekundach generowałby się obraz na specjalnej palecie obrazu myśli...
Jak by wyglądały komputery? Bylibyśmy nimi sami? Podłączalibyśmy się do „monitora” i wszystko byśmy robili za pomocą myśli nawet w stanie spoczynku można ustawić by mózg „odtwarzał” nam daną sekwencję audio dzięki której jak powszechnie wiadomo lepiej zasypiamy i wyłączałaby się w momencie ewidentnego spoczynku ciała. Zastanawiają mnie też same „ekrany” czy będą to nadal wyświetlane kolory na jakiejś płaszczyźnie czy hologramy o wysokiej rozdzielczości które często widzimy w filmach sci-fi. Technologia elektryczna to tak rozwinięte pojęcie nauki że nawet w przyszłości ludzie będą odbiegać w przyszłość snując domysły jak będzie wyglądał świat czy bronie np zamiast kul będą miały pociski plazmowe lub jonowe, czy samo...loty będą latały w powietrzu czy tez w kosmosie podróżując z prędkością 10x większą od prędkości światła... Wszystko to jeden wielki domysł który rozwiązanie znajdzie na pewno za kilkadziesiąt-kilkaset lat. Najbardziej mnie zastanawia czy kluczem do nieśmiertelności będzie sztuczna inteligencja, poprzez wgranie swojego charakteru,wspomnień,przyzwyczajeń będziemy „żyć” w „ciele” cyborga nie wiem, przekonamy się... Kiedyś.

Brak komentarzy: