Patrzę na ludzi ukrytych pod materiałem swoich kapturów chodzących w pełnym słońcu w płaszczach krzyczących tak cicho że nie mogę ich usłyszeć. Wędrując po mieście z moim małym notatnikiem(głową) zanotowałem pewną sentencję:
"Czy warto żyć kiedy wokół same trupy" Rozglądając się po pustych ulicach spostrzegam tylko twarze, starszych ludzi za ich starymi oknami, patrzących na mnie i niemalże płaczących swymi oczami tak, pustymi. Te pomarszczone twarze gdzie każda zmarszczka to tona nerwów i cierpienia, oczekiwania kiedy w końcu i modlenia się do sennych koszmarów by w końcu ich wyczerpały, by mogli odejść bez bólu, we śnie. Patrzę i niemalże płaczę, chęć krzyku wzbiera i w końcu tylko jęczę cicho
"kiedy będę stary, zabijcie mnie, nie chcę być taki jak oni"
sobota, 13 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Maćku,
Tych wszystkich chwil Ci życzę, których jeszcze nie odkryłeś w sobie, jasnego słońca i ciepłych dłoni, omijaj omszałych ludzi i uśmiechaj się do życia.
Sto lat!
Prześlij komentarz