czwartek, 19 lutego 2009




Nigdzie indziej takiej atmosfery nie znajdziecie jak w spichrzu...

środa, 18 lutego 2009

dziś dosyć kulinarnie

przeglądając ciekawe strony, gazety i fora internetowe trafiłem na spory artykuł w gazecie wyborczej. Oto on:

href="http://wyborcza.pl/1,76842,6279638,Bambus_w_szynce.html?as=1&ias=6">


Naszło mnie więc na notkę dotyczącą każdego z nas o tym czego Nie jemy...
Kupując masło nigdy nie patrzymy co to jest a przecież kupujemy je by jeść Masło a nie tłuszcze pochodzenia nieznanego, kupując szynkę kupujemy "galaretkę" mięso napompowane wodą. Zastanówmy się czasem co chcemy kupić bo nigdy nie wiadomo, pamiętam jeszcze akcje sprzed kilku lat jak w realu sprzedawano świecące kurczaki, fajnie co? zamiast latarki do lasu bierzemy kurczaka z reala i wio...
Strach, trwoga i zamarznięta krew, to właśnie tłoczę w żyłach...

jajecznica

Dziś przepis na domową, zdrową i niemal beztłuszczową jajecznicę...

3 jajka
kiełbasa lub szynka skrojona w kostki/plastereczki
powłoka oleju grubości hmm... połowy akryla, tyle by po paru obrotach pokryła się tłuszczem.
jajek nie strzepujemy, wrzucamy do uprzednio smażonej kiełbasy/wędliny. Smażymy mieszając jajka dopiero na patelni tak aby jajecznica była lekko sucha, wtedy przyprawiamy( sól i pieprz) mieszamy jeszcze dwa, trzy razy i na talerz. Aby było jeszcze zdrowiej dodajemy pokrojonego pomidorka :)

Smacznego :))

poniedziałek, 16 lutego 2009

wiosna...

zieleni mi się ta wiosna
kwiaty już z rana ćwierkają
a ptaszki puszczają pędy liście oddają...

zieleni mi się ta wiosna
na rynku już krzyki się wznoszą
zima w ludziach zasypia
wiosna budzi oczy kryształkami lodu oszronione

zieleni mi się ta wiosna
zaczynam tarzać się w trawie może
kradnę pocałunki słońca
a piegi malują moją twarz...

fotka




Fotka jedna z nielicznych jakie tu zawitają...

Co u mnie? W miarę dobrze, zasłuchuję się w utworach Jacka Kaczmarskiego i smakuję jego poezji śpiewanej...


http://www.youtube.com/watch?v=8IaWemVjIhY&NR=1

http://www.youtube.com/watch?gl=US&feature=related&v=ya0a4BvT5wA

piątek, 13 lutego 2009

daj na chleb- spierdalaj

Spaceruje sobie tak po moim brzydkim mieście i co ulicę widzę jakiś emigrantów z trójką dzieci, powoli zaczyna mnie to wkurwiać. Rozumiem ludzi zarabiających muzyką np na 3go maja gość z akustykiem ale jeśli widzę dzieciaków to automatycznie mnie chuj strzela, bo co to za rodzic co posyła dziecko na ulice by żebrało? Wiecznie przesiadują w tych swoich ujebanych po pachy ciuchach i patrzą na nas tym zmęczonym-ujaranym wzrokiem. w ogóle nie wiem po jakiego wała oni tu przyjechali? Z nędzy do nędzy? Mogliby się wziąć za jakąś pracę np: roznoszenie ulotek, ale po co nie? Można sobie ziębić zawszony tyłek i prosić naiwniaków o kasę...
Może po tej notce pomyślicie jaki ze mnie zimny sukinsyn ale chuj mnie to obchodzi, mój blog, piszę co chcę.